07 kwietnia 2014

Szczęśliwa Kurka

Wpadłam w internetowej przestrzeni na blog Marty. Jeden z postów opiewa głośno i radośnie, że autorka bloga jest... kurą domową :) I jest z tego jak najbardziej dumna.

Jako osoba pracująca, codziennie zmagająca się z górą papierów, monitorem komputera przez 8 godzin dziennie oraz skrzeczącymi koło ucha petentami (bez obrazy, Drodzy Państwo - to tylko takie pieszczotliwe określenie Waszych pomysłów i pretensji ;)), mogę na taki post odpowiedzieć tylko jedno... Kobieto! Ależ ja Ci zazdroszczę!

Może wydam się niektórym osobom dziwna, ale naprawdę zazdroszczę takim zadowolonym z życia Kurkom. Mam swojego mężczyznę życia, nie siedzę w głębokiej nudzie na tyłku, jakoś tam w kwestiach pieniężnych nawet sobie to życie płynie.

No właśnie. Mam pracę... mam pracę. Ehh... idąc nurtem aktualnego, wszechobecnego narzekania na bezrobocie, powinnam się cieszyć. Ależ gdzie tam! Ja sobie sama, tak w głębi duszy, serdecznie współczuję. Siedzę codziennie na moim zacnym tyłeczku w biurze, zaiwaniam na klawiaturce, piszę, sprawdzam, wysyłam, gmeram i szperam... a tak bardzo chciałabym sobie posiedzieć na moim zacnym tyłeczku w domu.

Tak po prostu, po ludzku. Posiedzieć w mieszkaniu i mieć na wszystko "wywalone". Okej, w tym momencie mogę wywrzeć mylne wrażenie, że uważam Kurki Domowe za osoby zanudzone, siedzące i nic nie robiące. Nieprawda! Prawda jest taka, że ja po prostu lubię gotować :) Lubię gotować, sprzątanie również mi nie przeszkadza. I tak bardzo zazdroszczę Paniom, które zamiast pracować zawodowo opiekują się domem. Tak jak w poście Marty, bardzo chętnie widywałabym uśmiech mojego mężczyzny na widok przygotowanych kanapeczek ;) Cieszyłabym się, gdyby wracając z pracy doceniał czystą podłogę i smaczny obiad.

A tutaj, kurdę blaszka, moja osobista tragedia - pracuję, a po pracy z moim mężczyzną dzielimy się obowiązkami, lub nierzadko to ja przychodzę wręcz na gotowe. Obiady? Często zamawiane, zazwyczaj gotowane wspólnie. Sielanka? I tak i nie...

Być Kurą Domową, ah być... może kiedyś :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz